Docieramy do Ketrzyna. Zamek jest mniejszy niz w Reszlu. W sumie taki troche nijaki. Przed zamkiem ustawione dyby i chetni za drobna oplata moga sie w nich sfotografowac. Eeeee .... niech bedzie ze Ketrzyn nadal mi kojarzy z piernikiem ketrzynskim a nie z zamkiem.
Towarzystwo zgodnie stwierdza ze chce nad jezioro. w sumie slusznie - na zewnatrz 35 stopni, klima robi w nadgodzinach. Jedziemy do Mragowa