Kolejny raz Tallin zobaczę tylko przez szybę. W dodatku z promu zjadę trochę po północy wiec ...dupa zbita. Ale to nie jest przypadek - mogłem dojechać tu z Helsinek rano i zwiedzić Tallin i północne wybrzeże Estonii. Jednak pogoda nie jest za specjalna i po namyśle zdecydowałem że zostawię sobie Estonie na następny raz. Albo jeszcze następny. Tym razem mam zamiar wykorzystać noc - kiedy i tak nie da się za dużo zobaczyć - na przemieszczenie się na poludniową Łotwę/północną Litwę. To tam powinnien mnie zastać świt i to tam mogę zacząć "zwiedzanie po drodze". Przez ostatnie kilkanaście dni przeglądałem sieć w poszukiwaniu interesujących miejsc - jest ich raczej nadmiar wiec pozostaje mieć nadzieję na w miarę przyzwoitą pogodę i to że ... tak naprawdę to będzie to mały eksperyment: zamiast jechać non stop pojadę multi stop i zobaczę jak pomysł sprawdzi się w praktyce ;-). Całe dwa dni na przejechanie przez terytorium Litwy. Hmm, raczej nie powinienem obawiać się przekroczenia prędkości?