Całkiem nowa cerkiew…jaki żal – to jest właśnie powód mojej pogoni za drewnianymi budynkami – trwają w historii przez dziesiątki a czasami setki lat by spłonąć w ciągu kilku godzin. Cerkiew w Komańczy jest odbudowaną kopią cerkwi z 1805 roku. Niestety po 200 latach trwania cerkiew spłonęła w 2006 roku. Z pożaru ocalała dzwonnica z 1834.
Nie jestem zbytnio romantyczny, tak …bo ja wiem 7/10? Koń w galopie i fregata pod żaglami…Ta cerkiew budzi we mnie skojarzenia z okrętem – wysmukła linia i maszty…och, może trochę bredzę ale bardzo mi się podoba – tak po ludzku, jest elegancka…z tablicy można przeczytać że jest jedną z trzech cerkwi w Polsce zbudowanych w stylu wschodnio-łemkowskim. Ok., niech będzie że to typ łemkowski. Łaaadna!