Wracam do drewnianych klimatów – kościół w Nowosiółkach choć drewniany to mało ciekawy: ot nowy, bez patyny i historii, taki …nijaki. No może odrobina historii jednak by się znalazła ;-). Historia taka że obecnie pewnie niewielu może sobie ją wyobrazić – w odległych czasach kiedy na budowę kościoła trzeba było mieć pozwolenie Bóg wie kogo, i kiedy na takie pozwolenie czekano latami, wtedy właśnie sprytny lud umyślił sobie że zbuduje kościół bez pozwolenia. Na działce wybranej pod kościół zasiano kukurydzę i kiedy ta bujnie wyrosła…wtedy to pod osłoną nocy, w ciągu jednej nocy wybudowano z gotowych elementów kościół w Nowosiółkach…słusznie umyślono sobie że łatwiej władzy odwlekać wydanie pozwolenia niż wydać nakaz rozbiórki… i tak właśnie w sierpniową noc 1975 powstała drewniana świątynia w Nowosiółkach - o czym można przeczytać na tablicy informacyjnej…