Krotkie streszczenie - mielismy jechac z Danio i Jagoda Lee do Londynu. Nie wyszlo - ot, przyczyny niezalezne. Jagoada koniecznie chciala wyjachac poza granice Polski wiec rozpatrzylismy na szybko Bornholm i Litwe. Wyszlo ze Litwa. Super, w Wilnie jeszcze nie bylem wiec jest OK!. Szybko zarezerwowalem hostel w Wilnie i ... no to w zasadzie wszystko.
Mielismy wyjechac rano no ale jak zwykle ... dosc ze wyruszylismy. Ja, Danio i Jagoda Lee. Lub tez Jagoda Lee, Danio i ja. Danio i Jagoda sa chorzy -bola ich brzuszyska wiec moze byc niefajnie. Wyjazd i tak zostal przesuniet o jeden dzien ze wgledu na ich zle samopoczucie. Gosc w hostelu w Wilnie nie robil zadnego problemu z przesunieciem rezerwacji. Sadzac z akcentu to Angol lub Irlandczyk. Mowie mu czesc i do zobaczenia w poniedzialek. Taaaa .... nie zapeszaj bo ... no - okaze sie pozniej. Na razie plan jest nastepujacy: 3 dni w Wilnie, zahaczenie o Kowno. Troki, Kiejdany (to z milosci do Sienkiewicza) i moze jak sie uda Tykocin.