Po rajdzie z Brukseli dotarlismy zmeczeni do Berlina prawie o 22:00. Obiecalem Jagodzie ze pojdziemy do sauny. I co? Czasami ktos w niebiosach czuwa zeby ojciec obecujacy cos dziecku mial szanse dotrzymac slowa - sauna byla czynna do 23! Wiec szybki prysznic i do sauny. Rany, co za przyjemnosc! I to wszystko tylko dla nas :D
Nastepnego dnia rano po snaidaniu, uuuu, hotel byl naprawde przyzwoity idziemy pozwiedzac Berlin no i do apteki bo panna Lee cos kaszle. Po raz kolejny to samo uczucie - masz a raczej miales cos tak blisko a wiedzisz jakie jest piekne dopiero kiedy jestes daleko - tak, Berlin jest wart grzechu i przyjazdu specjalnie i tylko do niego. Fakt ze nadal widac slady podzialu na wschodni i zachodni ale ... warto tu wrocic, no moze jak dokonczaa autostrade???