Co mysli facet ktory wiezie dzieciaki po wakacjach do domu, szuka miejsca zeby je nakarmic i bezpiecznie dowiezc do domu kiedy widzi na swojej drodze drogowskaz "Zamek joannitow"? Nie, bynajmniej nie mysli o tym ze - o jak fajnie - zaczeli oznaczac kierunki do zabytkow. I nie mysli takze - o, zamek, turysci, knajpa z zarciem i platnosc karta kredytowa. Ta mysl pojawia sie jako druga. Pierwsza jest - cholera jasna! Zamek joannitow? Tutaj? A ja nic o tym nie wiem? Dosc ze w naprawde uroczym miejscu - lasy, woda, sciezki do spacerowania, dzike kaczki etc etc stoi zamek joannitow. Miesci sie w nim jakis hotel czy cos w tym stylu, akurat odbywalo sie wesel ale mozna wejsc na wieze. Taaa, wejscie jest platne. Niby tylko kilka zlotych ale ja nie mam ani zlotowki - euro - owszem, funty - oczywiscie, ale pln - ani zlamanego grosza. Moje pytanie o platnosc karta powalilo na posadzke biletera. A poniewaz lepszego zartu w tych murach dawno nie slyszano...moglismy wejsc na wieze za darmo. Wieza niestety nosi slady napraw czasu Gierkowsko-Gomolkowskiego: w tym to czasie zeby ratowac rozpadajace sie zamki stosowano technologie zalewania betonem - stropy, czesc schodow ...szary beton. Wyglada to niefajnie ale coz, bez tego wiele tych obiektow pewnie by sie pograzylo w totalnej ruinie. Dopiero od jakiegos czasu podchodzi sie do tematu bardziej siadomie ale ...wiele zamkow straszy wlasnie takimi szarymi, betonowymi stropami.
Ale dosc tego - widok z wiezy - przecudny: woda i lasy dookola.Ech zeby miec wiecej czasu ...