Kiedy mowilem dzieciakom o tych wodospadach to ... dosc ze stwierdzily ze chca tam jechac. Dobra, wiec przyjechalismy.Przeszlismy trase troszke krotsza niz poprzednio opisana ale i tak w miare dluga. Wodospady po osatnich opadach mialy troche wiecej wody, a radosc dziecka ktore moze przejsc pod wodospadem na drugi brzeg rzeczki? Bezcenna! I tylko jedna rzecz mnie skwasila - rodacy. Tak, wlasnie rodacy zrobili sobie grilla uniemozliwiajac ogladanie jedengo z wodospadow. Dodatkowo grill zasmrodzil cala okolice, no zal troche. Ale sama okolica - piekna i warta przejscia tych kiku kilometrow