Geoblog.pl    Archi    Podróże    Finlandia. Na dłużej    O byciu i wyciu. Czyli między nami Wikingami. I piciu.
Zwiń mapę
2014
02
wrz

O byciu i wyciu. Czyli między nami Wikingami. I piciu.

 
Finlandia
Finlandia, Helsinki
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 944 km
 
Lato to jeszcze czy może już jesień? Niby na rowerze w krótkich galotkach już nie pośmigam, ale wieczorkiem na wprawę łupieżczą bez kominiarki jeszcze wyjść można. Ci którzy mnie znają wiedzą że mam obsesję na punkcie alkoholu. Przyznaję bez picia – obsesja? Obecna! Więc jak to na spotkaniu Anonimowych Grafomanów - piszę, znaczy grafomanię i pędzę, znaczy fermentuję. A jeszcze dodatkowo …ha, pisarczkowy sprawdzacz pisowni pogubił się w gąszczu słowotwórczego bełkotu – nalewki robię znaczy ;-). W sumie nie wiem po co te nalewki robię bo ich nie piję, ale z drugiej strony – jak się ma znajomych to dobrze ich czasami podtruć jakimś wynalazkiem. Taa, na niektórych znajomych to by się przydała nalewka na arszeniku, albo chociaż na trutce na szczury – wyobraźcie sobie angielska jesień, piz… znaczy wieje, pada …a ja zbieram głóg. Robię naleweczkę. Filtruję, pieszczę i doglądam… wyjeżdżam do Pl i co? No wychlali całą flaszkę! Bo kolor jak na myszach pędzona i w butelce po ptaku… Wychlali całą! Dobrze przynajmniej że się pochorowali ;-). Jeden to przez całą noc na telefonie wisiał. Znaczy z Afryką się łączył, lwy straszył. Starzy Masaje powiadają że lwy całe trzy dni zielone chodziły. Więc jakby kto jechał do Afryki to mam jeszcze trochę lwo-odstraszacza ;- ).
Fermentowanie lepiej mi wychodzi – wręcz śpiewająco. To nie pusta przechwałka – koleżanka małżonka skrytonalewkowypijacza popełniła kiedyś wino jabłkowe mojej produkcji. Wow, jak ona śpiewała zanim zasnęła! No Denis Rusos i Joanna Liszowska – nie wiem czy ona śpiewa, ale jak by śpiewała to właśnie tak ;-). Więc – fermentuję. W tej chwili dochodzi cydr, ale jak już dojdzie to trzeba by coś nowego wstawić. I tu pojawia się pytanie co? A nawet co??? W Finlandii za dużego wyboru się nie ma – jabłka, gruszki i banany. A, i śliwki, ale ze śliwek – na złość Putinowi nalewkę robię. Wybór niewielki – z kronikarskiego obowiązku – ze 2 miesiące po przyjeździe do Helsinek myślałem że jedyne dostępne w Finlandii warzywa to buraki i ogórki. Na szczęście okazało się że można jeszcze dostać kapustę, chili i ziemniaki, zwane kartoflami lub też – peruna. Jak miło! Wiem że z pomidorów da się zrobić wino – chciałem napisać że na kolana nie powala, ale to chyba jedyne co robi ;-). Tak więc – nie ma co fermentować! Aaaaaaa – tu wyję do księżyca. Ale nie wszystko stracone – tylu drzew jarzębiny to jeszcze nie widziałem. W dodatku oblepione owocami tak że nawet ja widzę tę czerwień. Więc jarzębinówka czy wino jarzębinowe? Hmm, jeszcze nie wiem – trochę tego w okolicy rośnie więc na pewno zdążę przed ptaszorami. A może wino z aronii? W Finlandii sadzi się ją wokół bloków jako …żywopłot. Hm, brzmi smacznie. A może z owoców róży? Pewnie skończy się tym że będę fermentował na krągło :D
Ok. – w kwestii napojów mamy jasność – strudzony wędrowiec na coś sfermentowanego zawsze może u mnie liczyć – w najgorszym razie będzie to peruna. Ale zagryzka… uuuuuu, tu może być problem – wczoraj mało się nie przejechałem: szukałem sklepu outdoorowgo. Wiadomo – człowiek rusza daleko to jakieś żarcie musi kupić. Mnie w zasadzie na wyjeździe owsianka wystarcza, byle dużo jej było. Ale M to już lubi coś przegryźć, a owsianka mu nie pasuje. Sklep znalazłem, żarcie ekspedycyjne też. Ale te ceny! Fińske. Bardzo fińskie. A później znalazłem suszone chipsy mięsne i już biegłem do kasy z kilkoma paczkami suszonej wołowiny i kurczaka w ręku gdy coś mnie tknęło – za tanio, znaczy drogo ale nie po fińsku. I pod pozorem oglądania outdoorowego modelu smyczy i najnowszego kagańca… odłożyłem na miejsce bo nie, mój Ciapek tego nie zje! A teraz tak myślę – może wrócę i kupię ze 2 paczki suszonej piersi z kurczaka. Zawiozę to M i powiem że to renifer, albo lepiej – dzika fińska kaczka! Powinien się ucieszyć :D, nieee?

PS. Tak – peruna to po fińsku ziemniak, a perunasalaatti to ...tak właśnie. A poza perunasalaatti to jeszcze punajuurisalaatti i 22-pack Karhu i jesteś Wikingiem! A jeżeli nie Wikingiem to Finem ;-)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 11% świata (22 państwa)
Zasoby: 278 wpisów278 173 komentarze173 2887 zdjęć2887 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
13.05.2017 - 23.07.2019
 
 
19.08.2015 - 22.07.2017