Geoblog.pl    Archi    Podróże    Finlandia. Na dłużej    Swojskość, czyli banki, śmieci, prądy, Internety i inne formalności.
Zwiń mapę
2014
28
sie

Swojskość, czyli banki, śmieci, prądy, Internety i inne formalności.

 
Finlandia
Finlandia, Helsinki
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 944 km
 
Pierwsze co sobie pomyślałem wyglądając przez okno taksówki to że Helsinki wyglądają jakoś tak swojsko. To samo potwierdził Młody po przyjeździe – i dojście do tego zajęło mu jakieś 15min. Ha – moja krew! Nie mam na to żadnego namacalnego dowodu – język jest kompletnie inny, miasto wygląda inaczej (zwłaszcza wszechobecne drogi rowerowe- ale to temat na osobny poemat i pieśń pochwalną) …Jest inaczej ale swojsko. Zastanawiam się nad tym – może nie nazbyt intensywnie i nie permanentnie, ale od czasu do czasu, kiedy myśleć zaczynam to myślę. Swojskość nie jest związana z kibicami piłkarskimi – tak, kibicami a nie kibolami. Dwa razy wracałem do domu przejeżdżając rowerem koło stadionu w porze kiedy kibice tłumnie go opuszczali. Koło znaczy w odległości 5m od wyjścia: tłumy ludzi w barwach klubowych, młodzi rozbawieni, starzy i rozbawieni. Starzy? Na meczu? Bez obawy o to że ktoś obok będzie zamawiał 5piw ;-) i wybije im ostatnie zęby? Tak, i wyobraźcie sobie – tłum ludzi na chodniku, ścisk i ci wszyscy ludzie próbują nie zajmować scieżki dla rowerów i jedni drugich z tejże ścieżki ściągają… Wiec to nie swojska kibolskość.
Może to wszechobecne formalności i kwadratura koła w układzie mieszkanie-konto bankowe? Wiecie –żeby wynająć mieszkanie trzeba mieć konto, a założyć konto można jak się ma adres zamieszkania i najlepiej jeszcze dokument z magistratu że się tam zarejestrowało a to można dostać jak się przedstawi dokument z policji o zezwoleniu na pobyt wydawany na podstawie najlepiej umowy o pracę którą ja akurat mogłem podjąć po otrzymaniu zaświadczenia z …policji że mogę ją podjąć. No qrfa kwadratowe kółka drewniane! Ale nie – pani w banku stwierdziła: ok., adres i numer telefonu wpisze się później, gość na policji kręcił nosem na scan umowy i prosił o oryginał ale odpuścił jak mu powiedziałem że oryginał nie istnieje. Może odrobinę się zdziwił że podejmuję pracę na podstawie umowy która jako jeden i właściwy dokument nie istnieje… ale przyjął to jako coś normalnego, skasował opłatę kartą płatniczą i przybił pieczątkę. Trochę mnie to rozśmieszyło ale cóż robić – policjant przybija stempel zezwalam na zamieszkanie w momencie kiedy mam dopuszczenie do danych ….no tych takich tam ;-). No i coś zupełnie niepolskiego – wisi wywieszka że przyjmujemy petentów ww. sprawie od 12 jestem o 11:30 i …zostaję przyjęty, obsłużony i wszyscy są mili, nikt nie jest wqrfiony że jakiś petent przeszkadza mu w pochłanianiu kanapki. Więc to też nie to.
I nie jest to poczta. O nie! Poczta to prawdziwa instytucja –w holu domu w którym mieszkam jest wywieszka z nazwiskami mieszkańców. A na drzwiach dodatkowo tabliczka z nazwiskiem. Nie będzie – no to listów też nie będzie. Ale to jeszcze nie wszystko – po wynajęciu mieszkania trzeba udać się na pocztę, wypełnić formularz i dopiero wtedy można myśleć o otrzymywaniu korespondencji. W sumie całkiem miło, bo nie jest się zalewanym korespondencją przychodzącą do poprzedniego właściciela.
A już zupełnie inne podejście do śmieci – to naprawdę duży wyczyn zobaczyć śmieć taki jak puszka czy butelka. Cena butelki wody mineralnej może walić po oczach – w supermarkecie może ona kosztować 3euro. No dobra – weźmy tańszą, taką za 1,5euro. Po wnikliwym wczytaniu się w etykietę okazuje się że cena samej butelki to 0,40euro. Podobnie puszki – 0,15euro czy 0,20euro. Z taką puszka idzie się do sklepu, wkłada do maszyny w ścianie i …czary! Puszka się obraca, kod kreskowy jest odczytywany i kasiorka z kaucji naliczana. Więc skutek tego jest taki, że zobaczyć śmieć w postaci puszki czy butelki na ulicy to niezwykłe zjawisko.
Więc nie wiem dlaczego jest tak swojsko – może to coś powietrzu, a może to że chodniki i krawężniki które nie są jak pod sznurek? Może budynki… bez obrazy dla legniczan ale jakoś tak mi się Helsinki skojarzyły bardziej z Legnicą niż z Warszawą. Nie mam pojęcia. Ale … swojsko jakoś jest choć ani nie sielsko ani nie anielsko ;-)

PS. A Internet w Finlandii, a raczej dostęp do niego jest prawem człowieka. Więc mam bez umowy, w ścianie.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2014-08-28 11:43
Oj wiele,wiele informacji z Finlandii- ciekawych i czasem zaskakujących ale prawdziwych bo prosto ze źródła...pisanych przez Polaka!
pozdrawiamy z Bydgoszczy!
 
 
zwiedził 11% świata (22 państwa)
Zasoby: 278 wpisów278 173 komentarze173 2887 zdjęć2887 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
13.05.2017 - 23.07.2019
 
 
19.08.2015 - 22.07.2017