Geoblog.pl    Archi    Podróże    2014 ...realny Kirgistan    Jazda bez trzymanki
Zwiń mapę
2014
29
wrz

Jazda bez trzymanki

 
Kirgistan
Kirgistan, Bishkek
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3593 km
 
Wcześniej, jeszcze zanim wyjechaliśmy do Kirgistanu, ustaliliśmy że w poniedziałek jedziemy do Bishkeku w dzień, samochodem. To świadoma decyzja – z jednej strony traci się cały dzień na przejazd ale z drugiej strony zyskuje się widoki o drodze. Teraz trochę żałuję wyjazdu do Osh – można było te dni spędzić lepiej, no ale nie ma co gdybać.
Rano zapakowaliśmy się, zgodnie stwierdzając że nie chce nam się dźwigać plecaków – co za wygodnictwo w obliczu trekkingu w górach ;-) – i zamówiliśmy taksówkę do miejsca postoju marszrutek i taksówek długodystansowych. Po upchaniu plecaków i zajęciu miejsc na końcu wesołej bryczki …ruszyliśmy w mającą trwać 11-12h drogę. Tak – przejazd trasą Bishkek-Osh trwa właśnie tyle czasu mimo że to tylko ok. 800km a lot dwa dni wcześniej trwał tylko 45min. Od czasów szczenięcych, czyli szkolnych wycieczek autokarowych, nie spędziłem tyle czasu jako pasażer w samochodzie. Co można robić tyle czasu? Dobra – można podziwiać widoki za oknem, można robić zdjęcia, można spać. Tyle można a co trzeba? Trzeba się napić! Uprzedzałem że piłem? Uprzedzałem. A uprzedzałem że przeklinałem? Uprzedzałem. No wiec jechaliśmy i piliśmy, i czasem też przeklinaliśmy. Co prawda przeklinaliśmy coraz mniej w miarę jak poziom w butelkach się obniżał, ale robiliśmy to od początku do końca. Dlaczego? Wszyscy wiedzą czym jest ułańska fantazja, ale ułańska fantazja wysiada w przedbiegach z fantazją dżygitów za kierownicą – nasz samochód, Honda Stepwgn z 8 osobami na pokładzie, pruła przestrzeń niczym bolid Formuły 1. Bolid był w ciąży co nie przeszkadzało tankiście – kolejnemu kumplowi który zaliczył 2 lata w Legnicy z karabinem w ręku i czerwoną gwiazdą na czapce – wyprzedzać w górach na trzeciego, na zakrętach, pod górę – oczywiście wszystko naraz! A, czy wspomniałem że bolid miał kierownicę po prawej stronie? No właśnie miał! Tankista czasami pytał pasażera po lewej stronie czy można wyprzedzać, a czasami wyprzedzał bez pytania. Jeżeli okazywało się że miejsca jest na styk lub go nie ma… to kładł się na grzywie, wbijał ostrogi i zmuszał konia do wydłużonego galopu. Tak, on tak właśnie zapominał ze jego balans ciałem nie bardzo pomoże silnikowi… Zaczęliśmy więc pić, jak to przed szarżą, dla kurażu – nie wierzę że pod Samosierrą chłopaki poszli w galop na trzeźwo – my w każdym razie musieliśmy się napić. Tu jeszcze, narażając się na zemstę, zdradzę że Grażdanka jest fatalnym pasażerem: kiedy sama jest za kierownicą to można z nią przemierzyć całą Europę, ale kiedy tylko staje się pasażerem… skaranie boskie z tą kobietą – nikt kto nie potrafi przejechać z Londynu do Walii z tacą pełnych kieliszków na tylnym siedzeniu, bez uronienia jednej kropli … nie spełnia jej wymagań dotyczących kierowcy. Tak wiec tankista stanowczo nie był jej wymarzonym kierowcą. W tym miejscu pragnę podziękować Hrabiemu od Czekolady Siemaszce – dzięki Ci za „Siemaszkówkę”! Bez niej ta podróż byłaby o wiele trudniejsza.
Zostawiając na boku sprawy związane z kierowcą i jazdą po kirgiskich drogach pochylę się na chwilę nad sprawą jakże doniosłą a jednocześnie przyziemną. Tzn. nad kiblem. Tego nie znajdziecie w przewodniku, który co najwyżej wspomni że poziom higieny w Kirgistanie nie jest najwyższy. To bzdura – poziom higieny jest normalny, ręce myją, na ulicy nie śmierdzą a ubrania piorą. A więc to nie poziom higieny jest niski tylko kibel odległy, najlepiej odległy o jakieś 15-20 metrów i to jeszcze odległy z wiatrem! To, że potrzebę załatwia się na narciarza to tylko folklor – w wielu miejscach tak to się rozwiązuje, to że często przepierzenia pomiędzy toaletami mają ok. 1 metra wysokości to też folklor – wiadomo, w kiblu można nawiązać ciekawą konwersację o tym jak w tym roku źrebią się klacze i jak sąsiadowi wyszedł kumys. Ale ten smrodek… naprawdę przed wyjazdem do Kirgistanu warto wytrenować sobie robienie różnych rzeczy na jednym oddechu! Jadąc przez Kirgistan widzi się domy i toalety-wygódki odległe od domów o te 10-15m, stojące samotnie i śmierdzące na potęgę, restauracje i toalety-schrony odległe o 20-30m i śmierdzące pod niebiosa, nowoczesne stacje benzynowe i toalety-kontenery… odległe… śmierdzące. I jeszcze czasami samotne kibelki stojące gdzieś w polu lub przy drodze, często bez drzwi, w różnym stanie destrukcji… Wiec – jadąc do Kirgistanu miej przy sobie niezbędnik pozwalający zmierzyć się z tym wyzwaniem ;-)
Wracając do drogi – jechaliśmy te 11h czy 12h, z przepięknymi krajobrazami za oknami. Góry, doliny, zapory wodne, sztuczne jeziora i jeszcze raz góry wyglądające jak ciasto przekładaniec. Pogoda dopisywała, widoki też i tylko ja plułem sobie w brodę że siedzę po niewłaściwej stronie samochodu i wszystko co najładniejsze jest po drugiej stronie. Cała nadzieja w tym że Marcinowi wyjdą zdjęcia …
Kiedy zapadł zmrok … czasami brakowało trochę oddechu i dopiero światła samochodów na serpentynach pod nami pokazywały że to nie jazda dżygita jest tego powodem, a to że wspięliśmy się na zdrowo powyżej 2000 mnpm
Do Bishkeku dojechaliśmy koło północy i wyładowawszy się podreptaliśmy w kierunku parku – ten nocleg miał być biwakiem w krzaczorach. Przedreptawszy kilka km okazało się, że upatrzony park jest cmentarzem o … dość zwartej zabudowie. Ponieważ jednak żywi dotarliśmy do Bishkeku i nie była to jeszcze pora na nocleg na cmentarzu, wiec podreptaliśmy do innego parku. Ostatecznie tylko częściowo rozbiłem namiot – bardziej z obawy przed włóczącymi się po okolicy psami niż z rzeczywistej potrzeby i poszliśmy spać.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2014-10-08 17:15
Opis jest tak ...barwny ,że zdjęcia nie są potrzebne!
Czytam z wielkim zainteresowaniem od pierwszego zdania wyprawy.
Powodzenia
 
zuzkakom
zuzkakom - 2014-10-09 07:19
Jeden z lepszych opisow podrozy z azjatyckim kierowcom jaki zdazylo mi sie czytac! siedze w biurze i sie podsmiechuje ^^
 
 
zwiedził 11% świata (22 państwa)
Zasoby: 278 wpisów278 173 komentarze173 2887 zdjęć2887 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
13.05.2017 - 23.07.2019
 
 
19.08.2015 - 22.07.2017