Geoblog.pl    Archi    Podróże    W międzyczasie czyli zobaczone mimochodem - Litwa, Łotwa i Estonia    Bobty - typowe problemy.
Zwiń mapę
2015
27
kwi

Bobty - typowe problemy.

 
Litwa
Litwa, Babtai
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1207 km
 
Jadąc na Litwę naprawdę trzeba uważać z nazwami miejscowości. Dodatkowo jeżeli np. Google Maps wykrywało że używam języka polskiego wtedy natychmiast prezentowało na mapie nazwy w języku polskim. Z tego powodu w czasie pierwszego przejazdu przez Litwę moje plany rozjechały się z rzeczywistością – nie skojarzyłem nazw z kierunkowskazów z listą „do odwiedzenia”. Więc – trzeba uważać. Dodatkowo angielskojęzyczne przewodniki prezentują inna Litwę niż np. ja chciałem zobaczyć. A na domiar złego większość informacji –tak na tablicach informacyjnych jak i w Internecie dostępna jest w języku litewskim. Tym razem nie zgubiłem drogi i znalazłem wszystko co zaplanowałem, ale jak się okazało nie widziałem kilku miejsc wartych odwiedzenia – byłem bardzo blisko ale dopiero teraz znajduję informacje o nich.
Babtai czyli Bobty to niewielka miejscowość niedaleko Kowna. Moim celem był drewniany kościół z roku 1853 i przykościelny cmentarz. Sam sobie zadaję pytanie czy na pewno ze mną jest wszystko w porządku – to nie jest do końca normalne jechać do innego kraju po to żeby odwiedzać zamknięte kościoły i cmentarze, fotografować stare groby i odszyfrowywać napisy na nagrobkach. Nic nie wiem o jakichkolwiek powiązaniach rodzinnych z Litwą, a sam będąc „europejczykiem” czuję się Warmiakiem (w pierwszym i ostatnim pokoleniu) lub Kurpsiem w przypływach chandry. Tak Kurpsiem a nie Kurpiem, to ma znaczenie ;-). Więc jadę na obce groby i chodzę po starych cmentarzach; chodzę ostrożnie bo ziemia się lekko zapada na starych grobach, czuję ten specyficzny zapach… I kiedy nachodzi mnie myśl czy jestem normalny to przypominam sobie wszystkich znajomych którzy mówią Litwa – tak, bratnia, prawie Polska itd. Itp. Cholera smęcę – jadę poszukując polskości, śladów trylogii, bohaterów dzieciństwa. I polskość znajduję na cmentarzach, w kościołach i nazwach miejscowości. No i czasami w smakach. To wszystko, więc jeżeli kogoś nudzą ruiny i stare groby … to wypad z baru, bo całkiem niechcący to właśnie taką Litwę w czasie tego przejazdu widziałem.
Kościół w Bobtach był oczywiście zamknięty. A cmentarz …cmentarz typowy –polskie napisy i polskie nazwiska, a gdzieś tam uderzenie meteorytu i nie ma więcej polskich nazwisk. I tylko niekiedy widać jak polskie nazwisko nagle zmieniło się w litewskie. Nie ma dinozaurów i nie ma polskiego języka, choć i tak na tle kilku innych cmentarzy ten był dobrze utrzymany i mało zniszczony.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (15)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2015-05-04 20:10
Pięknie opisane i bardzo dobrze ,że jedziesz ...szukasz mogił , fotografujesz.
Jak już trafiasz na odpowiednią pogodę to zdjęcia fantastyczne!
Tworzysz w ten sposób album mogił polskich w świecie...i to jest bardzo cenne!
 
vlak
vlak - 2015-05-05 16:08
Zgadzam się co do słowa z zulą, bardzo cenne są te relacje. A do normalności w dzisiejszym znaczeniu, oznaczającej nie wychylanie nosa poza codzienność i poza to, co interesuje większość, daleko jest chyba wielu Geoblogowiczom i oby tak zostało.
 
 
zwiedził 11% świata (22 państwa)
Zasoby: 278 wpisów278 173 komentarze173 2887 zdjęć2887 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
13.05.2017 - 23.07.2019
 
 
19.08.2015 - 22.07.2017