To bardzo dobra taktyka – nie rozdrabniamy się na jakiegoś jednego świętego tylko bierzemy wszystkich jak leci i już ;) Dość o tym – kościół w Blizne (?) , Bliznem(?) no jak zwał tak zwał – to jest to, kwintesencja tego co mi się w drewnianej architekturze podoba i powód dla którego jeżdżę i odwiedzam drewniane zabytki. Zbudowany z tak nietrwałego (w sytuacji polityczno-strategiczno-historycznej tego zakątka Europy) a trwa. I to trwa od średniowiecza – zbudowany gdzieś koło roku 1470! Tak grubo ponad 500 lat trwania, oczywiście z remontami ale…500 lat robi wrażenie kiedy się patrzy na budowlę kamienną lub ceglaną, a tu jest drewno! Tak od razu przypominają mi się od razu zamki ceglane których krzyżacka cegła (no lub cegła kościelna – w przypadku zamków biskupich :D ) trwa, a cegła mająca 20-30 lat z uzupełnień konserwatorskich sypie się jak piasek – a tu drewno, 550 lat i …jest ok.! W Blizne można zobaczyć piękny średniowieczny drewniany kościół z imponującymi malowidłami, a dookoła znacznie młodsze ale też wiekowe zabudowania plebanii. Myślę że nawet jak kogoś nie bawią drewniane klimaty, albo kościelne…warto to cudeńko zobaczyć, zwłaszcza że stoi niedaleko drogi przelotowe, nie trzeba go szukać i krążyć po wertepach.