Geoblog.pl    Archi    Podróże    Finlandia. Na dłużej    Bądź Finem - czesz las
Zwiń mapę
2014
16
sie

Bądź Finem - czesz las

 
Finlandia
Finlandia, Hanko
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 653 km
 
Miało być o tym że z Młodym zwiedzaliśmy linie umocnień fińskich z 1940 roku w pobliżu Hanko. Ale przez to że zabrałem niekompletny trójnóg do aparatu …. Nie zrobiłem żadnych zdjęć - a było warto. Tak więc wrócę tam raz jeszcze żeby na spokojnie fotografować opuszczone bunkry. A co pochodziliśmy po lesie to nasze ;-). Ale – od początku – Młody przyleciał do Turku z Gdańska. Pierwszy samodzielny lot… Ja do dziś pamiętam pierwszy samodzielny przejazd koleją i to jak zestresowana była moja mama. A Młody… ciekawy jestem czy będzie pamiętał ten lot? Dość że przyleciał, wróciliśmy do Helsinek, nie dojechaliśmy na ścianę bo Helsinki sparaliżowane były maratonem(?)…no szlag mnie trafił – piękny dzień, a my go przebimbaliśmy. Więc – spakowałem namiot i pojechaliśmy do lasu. Obóz rozbiliśmy na kopule bunkra z 1940 roku: po wojnie zimowej, a zasadzie po Wojnie Zimowej, Rosjanie w ramach podpisanego porozumienia pokojowego wydzierżawili od Finlandii półwysep Hanko. Potrzebny był im do kontrolowania podejść do Kronsztadu i całej zatoki Fińskiej od północy. W tym celu sprowadzili na półwysep 30 tyś żołnierzy i kilka baterii dział kolejowych. Finowie –nauczeni doświadczeniem co mogą Rosjanie zrobić z tymi żołnierzami – błyskawicznie rozpoczęli umacnianie granicy tej strefy budując sieć betonowych schronów, bunkrów i okopów, wspieranych przez ciągnące się kilometrami potrójne linie „dragon’s teeth” czyli linie przeciwczołgowych zapór. Fińskie zapory są specyficzne – to nie są piramidowe żelbetowe konstrukcje – Finowie używali skał wydobywanych w lasach obok zapór lub z miejsc w których budowali bunkry i okopy – które swoją droga również wykuwali w skałach. Bunkry zostały opuszczone w latach ’90 więc są w całkiem dobrym stanie.
Rano zerwaliśmy się skoro świt …znaczy Młody po kilku groźbach karalnych skierowanych pod jego adresem wywlókł się z namiotu o 10…i ruszyliśmy wzdłuż linii umocnień. Spora część była otwarta i świetnie zachowana, więc obaj mieliśmy sporo uciechy ze zwiedzania. Ale zwiedzanie to mały pikuś – te jagody!!! Młody się obżerał a ja czesałem krzaczki czesadełkiem do zbioru jagód i pomimo że widać było że las już był czesany to po kilkunastu minutach wzbogaciłem się o ponad litr czarnych jagód… Po kilku godzinach leniwego szwędania się po lesie odpaliłem Zielonego Szerszenia i wróciliśmy do Helsinek. Prosto na ścianę! A co – weekend bez wspinania to weekend piii…..
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 11% świata (22 państwa)
Zasoby: 278 wpisów278 173 komentarze173 2887 zdjęć2887 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
13.05.2017 - 23.07.2019
 
 
19.08.2015 - 22.07.2017