Geoblog.pl    Archi    Podróże    Finlandia. Na dłużej    Salpa Line
Zwiń mapę
2014
10
sie

Salpa Line

 
Finlandia
Finlandia, Miehikkälä
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 396 km
 
Tak naprawdę to właśnie dla Salpa Line ruszyłem tej niedzieli tyłek z fotela. Może nawet nie tyle dla Salpa Line co dla Muzeum Salpa Line. Jakoś tak nie wydawało mi się żeby moi goście chcieli uganiać się po krzakach w poszukiwaniu schronów i bunkrów z czasów IIWŚ. Jak to w Finlandii bywa – muzeum otwarte do 18, my zjawiamy się koło 19 …No ale bunkrów nikt nie zabrał, co najwyżej zamknął je na kłódkę.
Sądzę że temat fortyfikacji z czasów IIWŚ będzie obecny w mojej pisaninie przez dłuższy czas. Nie tylko dlatego że mnie to interesuje ale także dlatego że jest to nieodłączny fragment krajobrazu.
Co to takiego ta Salpa Line? Można napisać, że to linia umocnień we wschodniej Finlandii. Albo można napisać że to północna Linia Maginot co też często się zdarza. I tak jak pierwsze jest dużym niedopowiedzeniem tak drugie to gigantyczna przesada.
Finowie to …zaradny naród. Uzyskali niepodległość w roku 1917 po to by od razu wpaść w mroczny czas wojny domowej. Strona „Czerwona” wspierana była przez bolszewików, a „Biała” przez „Białych”. Po zakończeniu wojny domowej Rosjanie zagwarantowali nienaruszalność granic Finlandii. I co zrobili Finowie? Acha – a świstak siedzi i zawija w te swoje sreberka! Finowie nie uwierzyli w te zapewnienia i …a w sumie dlaczego mieli uwierzyć? I tu po prostu musi się pojawić jedno nazwisko – Mannerheim. Nie Carl Gustaw Emil Mannerheim. Nie generał, marszałek, prezydent – choć był generałem w armii carskiej Rosji, marszałkiem Finlandii i jej szóstym prezydentem. Po jego śmierci nie było dyskusji czy godzien jest spocząć na Wawelu – a sorry, Finowie nie mają Wawelu. Po prostu Mannerhaim. Wielki człowiek wielce zasłużony dla Finlandii – wielki człowiek z wielkimi cojones. Ale o nim i jego znaczeniu dla Finlandii jeszcze napiszę. Więcej, dużo więcej…
Wracając do wiary i niewiary w zapewnienia Rosji o nienaruszalności granic Finlandii – Mannerhaim przeforsował plan umocnienia granicy z ZSRR. Tak na wszelki wypadek. Jak doświadczenie uczy – jeżeli Finowie za coś się zabierali to robili to tak solidnie jak mogli. Wojna domowa jeszcze trwała a już w 1918 rozpoczęto fortyfikowanie granicy. Wszystko to kosztowało oczywiście konkretne pieniądze wiec na serio prace ruszyły dopiero w roku 1920 (ciekawe czy wojna pomiędzy ZSRR a Polską miała na to jakiś wpływ). W ciągu 4 lat zbudowano ok. 100 niewielkich betonowych schronów. Druga faza rozbudowy miała miejsce w latach 1934-37. Co ciekawe – budżet pozwalał na budowę tylko 2-3 dużych schronów rocznie! Dość, że Linia Mannerhaima – bo tak ją nazwano – stanowiło ok. 160 stanowisk karabinów maszynowych i 8 betonowych stanowisk artylerii – razem ok. 100 betonowych konstrukcji, głównie schronów a nie bunkrów. Dla porównania – Linia Maginot składała się z prawie 6tyś obiektów! Skąd więc porównanie do linii francuskich umocnień? Rozpropagowali je oczywiście Rosjanie – po ataku na Finlandię utknęli na tych umocnieniach pomimo gigantycznej przewagi liczebnej we wszystkich kategoriach: więcej ludzi, więcej broni, więcej czołgów, samolotów, artylerii… Więc jeżeli utknęli, to znaczy że taaakie to umocnienia były że …uhhh. I nic wspólnego to nie miało z faktem że pomimo świetnego wywiadu (Rosjanie znali położenie, konstrukcję, podejścia…. wszystko) i wiedzy że podejścia do umocnień są zaminowane wykrywacze min dostarczono na front dopiero kilkanaście nipo ataku. A wcześniej? No na uraaaaa! Przez miny. No ale to Linia Mannerhaim’a.
Starcia z Armią Czerwoną ukazały konieczność rozbudowy umocnień na granicy z agresywnym sąsiadem: jedną wybudowano dookoła półwyspu Hanko na zachodzie – Linie H, Linię VT na zapleczu Linii Mannerhaim’a, Linię VKT (na zapleczu Linii VT) i ostatnią – Linię Salpa (na zapleczu Linii VKT). Czy nie wspominałem że Finowie podeszli poważnie do tematu? Salpa po fińsku znaczy zatrzask, potrzask. Oficjalna nazwa tej linii to Suomen Salpa – brytole przetłumaczyli to jako Fiński Rygiel ale ja – na własne potrzeby przetłumaczyłem to sobie jako Fiński Potrzask – 1200km, prawie tysiąc betonowych schronów i bunkrów, wykutych w skale okopów, rowów z wodą, bagien, jezior, szeregów smoczych zębów, stanowisk artylerii, pułapek przeciwczołgowych… Fiński Potrzask rozciąga się od brzegów Zatoki Fińskiej aż do Morza Arktycznego i nie można go obejść przez Belgię ;-) Potrzask był budowany od roku 1941 do 1944 i nigdy nie był konfrontowany z przeciwnikiem, natomiast był jednym z fińskich atutów czasie negocjowania pokoju z ZSRR. Do lat 80’ był mniejszą lub większą tajemnicą ponieważ w czasie Zimnej Wojny przewidywano użycie go jako pozycji w możliwej konfrontacji z Armią Czerwoną. Obecnie – w odróżnieniu od umocnień z linii VT, VKT i Mannerhaim’a – można zwiedzać umocnienia wchodzące w jej skład. Ww. są niedostępne ponieważ znajdują się na terenie Rosji.
Po drodze do Muzeum Linii Salpa zeszło nam trochę dłużej niż przewidywaliśmy i do samego muzeum dotarliśmy już po zamknięciu. Cóż było robić – pozwiedzaliśmy to co było dostępne na zewnątrz – a przecież właśnie to było najważniejsze. Trudno. Może po zwiedzaniu linii H same umocnienia nie robią takiego wrażenia, ale … to nadal robi wrażenie. Wiecie jak robiono małe betonowe kopuły schronów? Fundament, szalunek, zbrojenie i …nadmuchiwany skórzany balon który oblewano betonem! Po zastygnięciu wystarczyło spuścić powietrze i gotowe! Albo jak ustawiono potrójne szeregi smoczych zębów? Ponad 200km! Ręcznie! Stanowczo warto odwiedzić – ale trzeba brać pod uwagę godziny otwarcia!!!
Dla mnie osobiście jest jeszcze jeden powód żeby jeszcze raz wybrać się w tamte rejony – Salpa Line Trail – czyli 50km szlak wzdłuż południowej części Fińskiego Potrzasku.
PS. No nie mogłem się oprzeć – pamiętam świetny (to oczywiście moja prywatna opinia) film ”Wróg u bram” z Judem Law i Edem Harrisem – film o radzieckim snajperze walczącym w Staliningradzie. Czytając o walkach na Linii Mannerhaim’a trafiłem na odnośnik o „Białej Śmierci” – fińskim snajperze z czasów Wojny Zimowej. Simo Häyhä w ciągu niecałych 100 dni walki (zanim został ranny) zabił …705 radzieckich żołnierzy co uczyniło go najbardziej śmiercionośnym snajperem w dotychczasowej historii.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 11% świata (22 państwa)
Zasoby: 278 wpisów278 173 komentarze173 2887 zdjęć2887 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
13.05.2017 - 23.07.2019
 
 
19.08.2015 - 22.07.2017