Żeby tutaj dojechać to trzeba się było kawałek wąskim asfaltem przejechać ;-) Ładny kawałek architektury gdzieś z 1730 – czyli cerkiew Bazylego Wielkiego czy też raczej cerkiew Wielkiego Bazylego. Znowu niestety zamknięte na głucho i ani żywego ducha w pobliżu, a szkoda bo znowu podobno bardzo ładny zabytkowy ikonostas. Ale nic to – czasu nie szkoda; podotykałem, posiedziałem chwileczkę na schodach i pojechałem dalej.